Lety, jako matka i silna, a zarazem wrażliwa kobieta

Tym razem przyglądamy się Lety, jako silnej kobiecie walczącej o prawdę i umiejącą przemówić do tłumu.

 

Trzeba było trochę poczekać, ale i notka dzisiaj równie długa, jak poprzednio. Zatrzymamy się tym razem, gdzieś koło 45 odcinka. Lety (czyli nasza Daniela) i Bernardo (czyli mężczyzna, z którym ostatnio spędza tyle czasu) są w kawiarni, bądź miejscu właśnie tego rodzaju. Oboje tak radośni. Następnie widzimy, że Leticia rozmawia z Octawio (a dokładniej Octavio Vázquez Solís, którego gra Hugo Aceves) i używa w swojej mowie słowa „icho„, czyli dziecko. Jak, więc daje się zauważyć gra on w jej życiu pewnego rodzaju dziecko. Mimo, iż nie dosłownie. Kolejny odcinek „Ścieżek miłości” pozwala nam spostrzec, jak Lety rozmawia przez telefon z Sebastianem (wspomniałam o tym, że to jej jeszcze filmowy mąż, którego gra Enrique Rocha?). Po czym, Lety idzie na targowisko. Jak się okazuje, nikt tam się z nią nie wita i nikomu do głowy nie przychodzi z nią  porozmawiać. Widać po Lety, że jest zagubina. Adorujący ją już w pierwszym odcinku serialu mężczyna pokazuje jej ulotki. Ulotki, na których jest ona i Sebastian. Tekst musiał być adekwatny, ponieważ Lety drze je na kawałki. Mimo to zauważa, że mężczyzna, który jej je podał nie wygląda na usatysfakcjonowanego. Lety padła ofiarą, jak się okazuje jakiś tekstów, które napisano, by czasami nie pospała spokojnie. Zwracając uwagę na gest mężczyzny zauważa, że na całym targu zostały one tak ambitnie porozmieszczane, że każdy je widział. Lety się jednak bierze w garść, staje na wysokości zadania i… przemawia do tłumu na temat zdjęć. Przemawia ostro i wyraźnie. I szczerze?? Szczerze to gratuluję jej siły, ile ludzi w takiej sytuacji albo powie tylko najbliższym, że to nie tak i przemilczy. Albo przemilczy, bo na swój sposób się poczują winni, albo po prostu stwierdzą, że co to w ogóle da. A ona przemawia. I do tego robi to w taki sposób, że jej słuchają dorzucając coś jeszcze od siebie. Słuchają aż tak, że w końcu słyszymy hasło „Viva Lety” i widzimy cieszących się ludzi na hasła Lety. Radość jest na tyle duża, że w końcu zaczynają wykrzykiwać samo jej imię, a ona dziękuje. Piękna scena, jak odgrywana przez Danielę Romo bohaterka wyszła z opresji.

Przenieśmy się teraz trochę dalej. Trafiamy do mieszkania Lety w odcinku 70, w którym to przebywa ona w mieszkaniu i się modli. Z czasem też zauważamy, że zobaczenie Bernarda w telewizji nie sprawia jej przyjemności. Jej słowa pod kątem reklamowanego produktu nie są ubarwione tą samą nutą w głosie, co dawniej, gdy mówiła o tym mężczyźnie. Kolejno widzimy także scenę z Rosaurą (Manuela Ímaz), która prosi o laptop i internet. Lety się śmieje zgadzając się na taki zakup, na co córka się cieszy. W sumie, które dziecko się nie cieszy, jak słyszy, że dostanie swój pierwszy komputer? Nie zatrzymując się jednak na tym wątku przechodzę do następnego, gdzie Lety śni się mężczyzna (Ernesto, pierwszy mąż Lety, o tym chyba jeszcze nie wspomniałam, którego gra Raúl Ochoa), a wraz z nim jej dzieci. I nic nie było, by w tym nadzwyczajnego, że bawią się z jakimś człowiekiem, gdyby… nie widniał on na obrazie wiszącym w jej mieszkaniu. Nic, więc dziwnego, że Lety budzi się ze łzami. Kolejno widzimy scenę, w której Lety czyta list od Bernardo, a w nim prośba o wybaczenie i słowa o milionie peso. Lety drze list. W międzyczasie, a w telenoweli ukazywana zaraz po tej z Leticią jest scena, gdzie mężczyzna ze zdjęcia maluje coś kredkami zamknęty w pokoju. Zauważywszy, że do pokoju wchodzi kobieta pragnie schować obraz, który namalował. Nie udaje mu się, kobieta bierze obraz i drze na jego oczach. Z perspektywy czasu nie pamiętam kim była, ale znalezione po hiszpańsku fragmenty wydają się pokazują, że mogła być jego matką. Akcja zwraca się kolejno do domu Lety, gdzie opowiada ona o liście otrzymanym od Bernardo. Jak widać list tylko ją zdenerwował, bo drze się w tej sytuacji niesamowicie.

Sporo tego wyszło, będzie jeszcze jedna część, ale lubiłam „Ścieżki miłości„, mimo, że jak pewnie już wspomniałam, nie mogłam się na początku do nich przekonać. W miarę możliwości kolejny opis o losach odgrywanej przez Danielę RomoLety postaram się wstawić w miarę szybko. A kolejno pewnie przyjrzę się krótko akcji z „Triumfu miłości„, bo o nim mowy jeszcze nie było.

Dodaj komentarz